Wybrałem się do miejscowego Aquaparku, aby się schłodzić i nieco zrelaksować po całym dniu pracy. Popływałem na osobnym basenie, gdzie woda chłodna i ludzi mniej. Potem, jak za dobrych, szczenięcych lat, poszalałem na zjeżdżalniach. Na koniec zostawiłem sobie jacuzzi. Kiedy tak siedzę w bąbelkach pojawia się Zygmunt. Dziwnie wygląda. Pytam:
- Dlaczego masz na sobie strój wędkarski i po co ci ta wędka?
- Ponoć zarybili ten obiekt. Wziąłem ze sobą podbierak i trochę lepszych przynęt.
- Zarybili? Aquapark? Przecież tu pływają ludzie...
- W jeziorze też pływają. Co za różnica gdzie biorą?
© Artbook
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz