Cenię krótkie formy literackie, a co za tym idzie oszczędność w słowach. Oczywiście wyrażenie głębszych myśli w krótkich zadaniach i przy niewielu słowach, nie oznacza, że taki tekst ma być po prostu ubogi lub niepełny pod względem literackim. To raczej esencja i umiejętność operowania treścią w taki sposób, aby oddać sedno, a zarazem przykuć uwagę czytelnika. Taka twórczość nie należy do najłatwiejszych, ale pozwala wyrażać myśli jasno i prosto. Zarazem nie oznacza to, że wiersz lub opowiadanie ma być prostackie. To zasadnicza różnica.
Kiedy tworzę dany tekst, zastanawiam się jaki chcę osiągnąć cel. Czy ma mieć rozbudowaną, czytelną treść i formę, po której można się spodziewać jasnych wniosków, czy raczej chciałbym zaskoczyć czytelnika czymś niestandardowym i nieoczywistym. Jak zapewne zauważyło wielu moich stałych czytelników najczęściej w mojej twórczości wykorzystuję tę drugą opcję. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze chodzi o zwięzłość przekazu, po drugie o wieloznaczność i dualizm słowa pisanego, a po trzecie tajemniczość i wielowątkowość, która pozwala czytelnikowi na osobistą interpretację.
Jak szkolić i ćwiczyć swoje literackie rzemiosło? Dobrą propozycją może być pisanie krótkich form literackich o nazwie drabble, która charakteryzuje się bardzo ograniczoną liczbą słów. Najczęściej jest to opowiadanie składający się z dokładnie stu słów. Ograniczenie to ma na celu wymuszenie zwięzłości i precyzji w wyrażaniu myśli oraz tworzenie kompaktowych, sugestywnych opowieści.
Początki drabble sięgają brytyjskiego fandomu science fiction, gdzie ten format był popularny w latach 80. Z czasem stał się również popularny w innych gatunkach literackich. Autorzy drabble starają się zawrzeć pełną historię, zaskakujący zwrot akcji lub głęboki przekaz przy bardzo ograniczonej ilości słów, co stanowi wyzwanie tworzenia treści o dużym oddziaływaniu z uwzględnieniem zwięzłości przesłania.
Oto przykład opowiadania składającego się ze stu słów:
Na stacji kolejowej Emma zobaczyła starca, który trzymał zniszczoną walizkę. W jego oczach malowała się historia życia, a na twarzy można było dostrzec oznaki upływającego czasu. Emma, pełna współczucia, podeszła do niego i zaczęła rozmowę. Starzec opowiedział jej o swojej historii podróży przez życie, o spotkaniach z ludźmi, swoje radości, smutki, a także szczerze, o błędach. Jego słowa utkwiły w sercu Emmy, a obrazy z przeszłości pojawiły się przed jej oczami. W niespodziewany sposób, ta krótka rozmowa na peronie zmieniła jej spojrzenie na świat. Zrozumiała, że każda osoba niesie ze sobą bagaż, a empatia może rozświetlić nawet najbardziej mroczne chwile.
Trening czyni mistrza. Bez wątpienia, to powiedzenie bardzo trafnie charakteryzuje kogoś, kto robi postępy w jakiejkolwiek dziedzinie życia i nie inaczej jest ze słowem pisanym.
Okazuje się jednak, że krótki sposób wyrażania myśli na przysłowiowym papierze, z czasem może mieć swoje odbicie w tym jak prowadzimy rozmowy. Nasz język staje się bardziej precyzyjny, a sens naszych wypowiedzi jest jasny, rzeczowy i czytelny. To z kolei przekłada się na szczerość i otwartość. Oczywiście nie chcemy mylić pojęć i mówić to co nam ślina na język przyniesie lub bez zastanowienia. Można mówić krótko i dobrze, a nawet ładnie. A czasami można sporo zaoszczędzić nie odzywając się wcale.
© Artbook
Milczenie zawsze będzie złotem i najcięższą bronią :)
OdpowiedzUsuńJa wolę dłuższą formę wypowiedzi, co widać po długości moich tekstów recenzji książek.
OdpowiedzUsuńPewnie, to zrozumiałe przy recenzjach 😉 Czasami ta forma będzie dłuższa, a czasami krótsza, dużo zależy od książki, jej tematu i celu, który chcemy osiągnąć. Najważniejsze, żeby się tym cieszyć i cały czas rozwijać, a wielu czytelników z pewnością to doceni 🙂
UsuńInteresująca forma. Odnośnie wypowiedzi, to zgadzam się. Zwięzłe formy są równie treściwe. Czasem milczenie jest wystarczająco wymowne, ale niekiedy jest jak umycie rąk przez Piłata.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, czasami zastanawiamy się dlaczego ktoś tak mało mówi, ale jak już coś powie, to trochę waży 😄 Dobrze, jeśli milczenie ma znaczenie, a nie jest tylko pretkstem do uniknięcia odpowiedzialności. To tak apropos symbolicznego gestu jaki wykonał Piłat 😉
UsuńĆwiczę ostatnio ekstrakty - opowiadania nie dłuższe niż trzy zdania i 300 znaków ze spacjami. To jest dopiero wyzwanie!
OdpowiedzUsuńO, super, ale fajna sprawa 😃 Zainspirowałaś, nie ma co 👍😉
UsuńMilczenie jest złotem i najcięższą bronią.
OdpowiedzUsuńTo powiedzenie wyjaśnia wszystko 😉Ale nigdy nie myślałem o milczeniu w kontekście 'broni' 🤔 Bardzo ciekawe odniesienie...
UsuńBardzo fajna forma literacka. Co prawda napisałam tylko jedno :) ale kto wie może do tego wrócę. Staram się raczej zamykać myśli w krótszych formach jak wiersze, miniatury czy haiku i tanki. Milczenie czasami wystarczy za sto słów, ważne by było w tym dobrym znaczeniu.
OdpowiedzUsuńTak, to może być ciekawa forma wyrażania całych historii w nieco krótszej formie. Zresztą samemu można się sprawdzić. Super, że miałaś okazję coś już napisać w tej formie 😉 Czasem niewiele znaczy bardzo dużo w przekazie 😉
UsuńTen wyżej komentarz to mój, nie wiem dlaczego wyszło ze Anonimowa :)
OdpowiedzUsuńOki 🙂 Czasami może to wynikać z braku zalogowania się do komentarza pod swoim nickiem, a czasami może to wynikać z ustawień przeglądarki, dotyczących ochrony przed śledzeniem, czy polityki prywatności, już nie raz to przerabiałem u siebie i musiałem zmieniać ustawienia 😉
Usuń