Choć poniższa historia ukazała się w wielu wersjach, to jej przesłanie i sens nadal pozostają aktualne
Niestety pewnego dnia miasto spotkała dość niespodziewana tragedia. Główne źródło wody zostało zatrute. Mężczyźni, kobiety i dzieci, którzy czerpali z niego wodę, a potem się jej napili, oszaleli. Jedynie król, który miał własne źródło wody pozostał zdrowy.
W mieście powstało niemałe poruszenie. Ludzie zaczęli mówić o tym, jak dziwnie zachowuje się król. Zaczęto poddawać w wątpliwość jego sądy, a mądrość i zrozumienie króla zaczęła uchodzić za niedorzeczną, a nawet fałszywą. Ludzie pomyśleli, że król oszalał. Przez swoje zachowanie zaczął tracić szacunek i uwielbienie swoich poddanych. Wielu przestało przynosić podarunki. Na dworze nastał smutek, nostalgia i apatia.
Samotny król od dłuższego czasu zaczął pozostawać sam, bez żadnych przyjaciół, doradców i znajomych. Pewnego dnia postanowił opuścić swój pałac i odwiedzić miasto. To był dość upalny dzień, więc napił się wody z miejskiej fontanny.
Jeszcze tego samego dnia, pod wieczór odbyła się wielka uroczystość. Lud zaczął się cieszyć, ponieważ ich wyjątkowy król odzyskał rozum.
Ciekawa historia, którą przeczytałam z ogromną przyjemnością.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Aga 🙂
UsuńPozdrawiam!
..choć to historia o królu mogę ją odnieść do siebie i do każdego człowieka, do naszych czasów.. powiem, iż przesłanie jest wiecznie 'żywe' i można się utożsamić z królem ;)
OdpowiedzUsuń..skojarzyło mi się z przysłowiem :'Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one'..
..tak to zazwyczaj jest, że jeśli jesteśmy indywidualistami i mamy odmienne poglady
to trekuja nas jak 'trędowatych'..
- pozdrawiam Cię serdecznie i życzę przyjemnego weekendu :)
Dokładnie! To historia, która ma wiele znaczeń. A przysłowie, które przywołałaś trafnie uzupełnia ten tekst. Warto być sobą. Choć cena, którą przyjdzie nam za to zapłacić będzie słona, to zachowamy do siebie szacunek...
UsuńPozdrawiam i dziękuje za tak wiele bardzo cennych przemyśleń! 👍😊
Historia ponadczasowa. Bo wszystko jest względne. Nigdy nie możemy być pewni, czy to szaleńcy są szaleńcami czy może właśnie oni są bardziej normalni od nas.
OdpowiedzUsuńBardzo celnie Królowo 😉
UsuńŻyjemy w dość pogmatwanej rzeczywistości.
Ta historia daje do myślenia.
Czy ugiąć się pod presją wykluczenia i pozostawania pod wpływem większości, czy jednak być wiernym sobie i swoim przekonaniom?
Wygoda, 'święty spokój' i oczekiwania kontra 'mój świat'...
Historia ciekawa, nawet znajoma, tyle tylko, że zdrowy rozsądek, wiedza, umiejętność rządzenia krajem czy kierowania ludźmi nie bierze się z picia wody...nawet zaczarowanej.
OdpowiedzUsuńOczywiście woda to pewien środek wyrazu, który dość ciekawie ukazuje jak można oszołomić, zmanipulować, a nawet zatruć czyiś sposób myślenia. Ta rzekomo 'zdrowa' woda z czasem za taką zaczyna uchodzić, chociaż jest zatruta, to zaspokaja pragnienie wielu ludzi...
UsuńPoddanie się zbiorowemu szaleństwu, oczwy pęd, bo inni to i ja. No i właśnie, gdzie w tym wszystkim ja, jednostka. To oznacza, że zbiorowość ma na jednostkę duży wpływ, środowisko i hmm, jak ktoś jest inny to czuje się samotny.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to ujęłaś! Twoje obserwacje bardzo dobrze komponują się z tą historią. Tak właśnie jest! Sztuką i niezwykłą odwagą jest jeśli nie poddajemy się temu, co wokół nas uchodzi za 'normalne' lub stanowi 'jedyny' spoób patrzenia i myślenia o otaczającym nas świecie. Pójście pod prąd nawet za cenę bycia 'innym', samotnym lub wyraźnie stojącm w sprzeczności do 'obowiązującej narracji', może wzbudzić szacunek i otworzyć oczy komuś, kto myślał według pewnej normy...
UsuńSamo życie. Inny zazwyczaj znaczy gorszy, a niekoniecznie jest. Warto żyć ze sobą w zgodzie i nawet trzeba, ale jeśli to oznacza samotność np., to też wypada mieć na uwadze, że trzeba będzie się z tą samotnością zmierzyć, czy każdymi innymi konsekwencjami.
Usuń👍🙂
UsuńDzięki za wpis. Fajny blog obserwuję i dam do ulubionych
OdpowiedzUsuńSuper, bardzo się cieszę!☺️
UsuńPozdrawiam i dziękuje również za odwiedzinki🖐️
Smutne. I prawdziwe
OdpowiedzUsuńZ pewnością daje do myślenia ta historia.
UsuńMożna czerpać z takich opowieści ważne wnioski.
Dziękuje za komentarz i odwiedzinki!
To ja wyżej, tylko mam jakieś problemy z dodaniem komentarzy. I chyba zapisuje inaczej.
OdpowiedzUsuńTeraz jest oki. Widać kto pisał 😉
UsuńPozdrawiam Asia!