Tak, coś w tym jest. Odnoszę wrażenie, że przez tą pandemię czas ograbił nas z pewnych bardzo ważnych chwil, które mogły mieć miejsce, ale niestety przepadły...
Och, czas upływa nieubłaganie. Dziś, jutro, tydzień, miesiąc, rok i zaraz kolejny. Myślę, że dzieci uważają, że czas wolno im leci, ale potem jako dorośli to jednak ciągle powołujemy się na to, że nie mamy czasu. A przecież czas się nie skurczył. Jest taki sam.
Bardzo ciekawe wnioski. Różnice, o których wspominasz mogą mieć związek ze świadomością czasu. Okazuje się, że strata czasu aż tak nie boli (liczymy się z tym), tylko to jak go wykorzystujemy. Dzieci korzystają z czasu, a dorośli go wykorzystują. Ta subtelna różnica otwiera oczy na to jak postrzegamy czas...
Może tak być. Miewam podobnie. Zacząłem się zastanawiać dlaczego tak jest. Obserwacje doprowadzają do cennych wniosków, zmiany zapowiadają oszczędności, a czyny zbierają odpowiedni plon 😉
..jako dziecko pamiętam, że miałam dużo czasu, miałam czas na wszystko, na naukę, zabawę i wciaż jeszcze trwał dzień i można było cos robić ;) ..teraz czas, jak woda, przelatuje mi przez palce, mam go znaczniej mniej, a bardzo nie lubię się spieszyć ;)
Jak trafnie to oddałaś! Niegdyś czas był łaskawy, jednak po latach jakby cieszył się, że przyśpiesza i nie zamierza na nas trwonić czasu. To taki paradoks. Mam jednak antidotum: trzeba go dobrze wykorzystać, aby zapamiętał 😄 Pozdrawiam!
Przyznam szczerze, że mijający tak szybko czas napawa mnie smutkiem.
OdpowiedzUsuńTak, coś w tym jest. Odnoszę wrażenie, że przez tą pandemię czas ograbił nas z pewnych bardzo ważnych chwil, które mogły mieć miejsce, ale niestety przepadły...
UsuńOch, czas upływa nieubłaganie. Dziś, jutro, tydzień, miesiąc, rok i zaraz kolejny. Myślę, że dzieci uważają, że czas wolno im leci, ale potem jako dorośli to jednak ciągle powołujemy się na to, że nie mamy czasu. A przecież czas się nie skurczył. Jest taki sam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe wnioski. Różnice, o których wspominasz mogą mieć związek ze świadomością czasu. Okazuje się, że strata czasu aż tak nie boli (liczymy się z tym), tylko to jak go wykorzystujemy. Dzieci korzystają z czasu, a dorośli go wykorzystują. Ta subtelna różnica otwiera oczy na to jak postrzegamy czas...
UsuńOstatnio coraz częściej łapię się na tym, że czas umyka, że mam go coraz mniej :(
OdpowiedzUsuńMoże tak być. Miewam podobnie. Zacząłem się zastanawiać dlaczego tak jest. Obserwacje doprowadzają do cennych wniosków, zmiany zapowiadają oszczędności, a czyny zbierają odpowiedni plon 😉
UsuńSą zegary, które odmierzają tylko dobre godziny i takiego Ci życzę :)
OdpowiedzUsuń🌞
Z podziękowaniem Daglezja!😊
UsuńNawzajem.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za obecność!
Zaczęłam się spieszyć, może jeszcze zdążę ..... ale czas wygrywa gonitwę.
OdpowiedzUsuńZdążysz Donka😊
UsuńPrzed tobą jeszcze wiele do zrobienia...
Do opublikowania, napisania i przeżycia.
I tego się trzymajmy.
Tworzysz historię!
Pozdrwaim.
..jako dziecko pamiętam, że miałam dużo czasu, miałam czas na wszystko, na naukę, zabawę i wciaż jeszcze trwał dzień i można było cos robić ;)
OdpowiedzUsuń..teraz czas, jak woda, przelatuje mi przez palce, mam go znaczniej mniej, a bardzo nie lubię się spieszyć ;)
- pozdrawiam ciepło :)
Jak trafnie to oddałaś! Niegdyś czas był łaskawy, jednak po latach jakby cieszył się, że przyśpiesza i nie zamierza na nas trwonić czasu. To taki paradoks. Mam jednak antidotum: trzeba go dobrze wykorzystać, aby zapamiętał 😄
UsuńPozdrawiam!