potrzebujemy chleba i wody
mamy zdecydowanie więcej
szczęścia
karmimy się dopaminą
czymś pomiędzy
chlebem a lajkiem
postem i wodą
może to dobry czas
aby przestać
jesteśmy niewdzięczni
chcemy więcej
aprobaty
zazdrośnie strzeżemy
upadku
zapominamy o skazie
niedoskonałości
czujemy się świetnie
biegnąc bez przerwy
przyglądamy się
jak można odejść
nie akceptujemy
smutku
boimy się
braku
dopaminy
zabijamy
nieszczęście
gdyby ktoś chciał
zagrać taką rolę
© Artbook
Tak, chcemy więcej ale to pozwala sie nam rozwijać. Warto pamiętać o wdzięczności
OdpowiedzUsuńNienasycenie bywa niebezpieczne, ale wdzięczność, o której wspominasz, to bardzo pomocna cecha w dzisiejszych czasach 🙂
UsuńCzłowiek nieprzerwanie dąży do szczęścia. Niestety niektórzy idą przez życie jak taran, raniąc innych i nie zauważając, że ich szczęście bezpowrotnie przemija.
OdpowiedzUsuńZgadza się! Takie nastawienie bywa coraz powszechniejsze. Coś na zasadzie: szczęście za wszelką cenę 😬
UsuńTakie jest to życie, ważne by znaleźć balans między szukaniem czego potrzebujemy, a ściganiem z marzeniami innych.
OdpowiedzUsuńDawno mnie było, więc ide nadrabiać zaległości 😊
Dziękuje za odwiedzinki i trafny komentarz 😉 Ja też muszę przeprosić, bo bardzo długo mnie nie było i odpisuję z opóźnieniem, niemniej dziękuje za twoje refleksje, bo ten balans, o którym wspominasz, to świetna myśl i postawa, które trzeba się uczyć 😉 Pozdrawiam!
UsuńA wszystko to dzieje się/ robimy dopóki chcemy (wy)trwać...Brak akceptacji smutku czy nieszczęścia ? Tak, chyba nie wszyscy z nimi żyją w zgodzie.
OdpowiedzUsuńNo, od czasu do czasu trzeba się przyjrzeć swoim emocjom i uczciwie podejść do siebie. Czasami będzie bolało, ale z drugiej strony jeśli ma to wyjść nam na dobre, to czemu nie? 😉
UsuńTo niezły przyczynek do dyskusji, bo choć ludzie rzeczywiście intuicyjnie szukają szczęścia, to niekoniecznie droga, którą wybierają, prowadzi w jego kierunku. Ot, napisałeś słusznie, że zapominamy o wdzięczności i to prawda, a przecież wdzięczność jest składową szczęścia (gdy nie cieszymy się tym co mamy, nie ma szans na szczęście). Z drugiej strony, dążność do szczęścia wcale nie jest zła, z całą pewnością kontakt z własnymi potrzebami daje więcej, niż próba odgadnięcia potrzeb innych i "uszczęśliwianie" ich według domniemanych wyników takiej zgadywanki.
OdpowiedzUsuńTak, jest się nad czym pochylić, biorąc pod uwagę czasy i możliwości, które dostarczają tylu bodźców, że idzie się albo zatracić, albo zatrzymać, albo schować 😉 W sumie, najgorsze to wpaść w jakąkolwiek skrajność. Osobiście uważam, że szczęście leży gdzieś po środku, w równowadze i chyba ten cel, ta droga, to zmierzanie w życiu do tak zwanego złotego środka bywa ogromnym wyzwaniem w czasach, w których przyszło nam zyć 😉
UsuńW życiu trzeba umieć złapać tzw. równowagę ...przegięcia tak w jedną jak i w drugą stronę przynoszą zwykle opłakane skutki. Dlatego dopamina może być pozytywnym nakręcaczem, który ożywia rozwydrzonego łobuziaka, którego wszyscy w sobie nosimy, ale też jej nadmiar może prowadzić do poważnych problemów. Bo nasz mózg zaczyna wołać : jeszcze , jeszcze ! Uzależnia się. Dopaminowa "gorączka" jest jednym z powodów, dla których tak trudne jest odstawienie bodźców, które ją wywołują . W moim przekonaniu dobre życie nie oznacza bycia wiecznie szczęśliwym. Bardziej chodzi o to, aby być autentycznym tym, kim jesteśmy. Zarówno w szczęściu, smutku, miłości, jak i gniewie. Jeśli czulibyśmy się szczęśliwi przez cały czas, możliwa byłaby utrata okazji pracy nad sobą i walki o lepsze...
OdpowiedzUsuńŚwietne wnioski, bardzo dojrzałe i rozsądne postrzeganie tematu, który zawarłem w temacie wiersza. Mam chyba podobnie i żeby za bardzo nie odlecieć z tym szczęściem w życiu, a właściwie zmierzaniu do niego, poprzez dostarczanie ciągłej dopaminy, trzeba się mierzyć z życiem z takim jakie jest. A z kolei ono składa się z wielu odcieni, tak jak wiele posiadamy emocji 😉
UsuńJak zawsze trafnie i dosadnie. Prawda to, boimy się złego, a przecież jest to część naszego życia. Kolejność jak pory roku. Żeby cieszyć się wiosna, musi przyjść zima, czasem trudna, sroga, ale wiemy, że kiedyś się skończy. Nikt nie przyspiesza tego, dzielnie trway. A jednak, nie potrafimy czekać na szczęście...
OdpowiedzUsuńOtóż to! Wszystko ma swój czas 😉 To chyba wyższa forma postrzegania świata, siebie i tego wszystkiego z czym się spotykamy w naszym życiu.
UsuńO patrze, że drugi raz skomentowałem. I za każdym razem co innego przyszło do głowy. Ej fajne to jest! 😊
OdpowiedzUsuńRezultat wnikliwej obserwacji świata i ludzi... Nic ując nic dodać... Prawda...
OdpowiedzUsuńIdealnie trafione w punkt.
OdpowiedzUsuńZ podziękowaniem! 😃
Usuń..kapitalny przekaz, wspaniale napisałeś jak to dzisiaj jest..
OdpowiedzUsuńnajważniejsze aby pamiętać o tym, że wszystko ma swój czas..
a 'wyścig szczurów' jest katastrofalny..
Super! Bardzo się cieszę, że przekaz czytelny i doceniony 😉 Tak to w naszym życiu jest, że szukamy wielkich rzeczy, a nie doceniamy tych małych i ważnych detali, które składają się na nasze życie 😉
Usuń