Mówili, abym nie zajmował się tą sprawą. Zaczęli zniechęcać, a potem grozić.
Schowałem przedmiot w bezpieczne miejsce. Leżał zamknięty przez wiele lat na strychu.
Postanowiłem się doradzić. Zacząłem pytać. Otrzymałem odpowiedź, która mnie nie satysfakcjonowała. Odradzali. Nie zajmuj się tym. Już to badają. Za jakiś czas wszystko będzie jasne. Mijały kolejne lata. Czekałem. W międzyczasie analizowałem postępy zespołu badawczego i dopytywałem się na jakim jesteśmy etapie. Lakoniczne i wymijające odpowiedzi sprawiły, że zacząłem się zastanawiać.
Pewnego dnia odwiedził mnie ktoś, kto wyjaśnił pochodzenie
tajemniczej rzeczy. Przedstawił się jako właściciel i domagał
się jego zwrotu. Przyniosłem go. Nie wiem czemu (nie umiem tego racjonalnie
wyjaśnić) istota zażądała ode mnie przedmiotu. Tajemniczy obiekt
nagle pojawił się w jego ręku.
Dopiero z czasem zrozumiałem czym był kamień, który tak długo przechowywałem.
Miał niesamowite właściwości. Istniał, żył i działał tylko w połączniu z konkretną osobą.
Uświadomiłem sobie, że tak wygląda spójność.
© Artbook
Świetnie to ująłeś.
OdpowiedzUsuńDzięki 😉
Usuń..opowiadanie 'Spójność', przeczytałam z zaciekawieniem ..
OdpowiedzUsuńjakby trochę science fiction? skojarzenie po przeczytaniu zakończenia..
Tak, tutaj nic nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka 😉 kto jest kim i skąd pochodzi 😉 Ale taka wieloznaczność wpisana jest w moje pisarskie kilmaty, dlatego spro interpretacji jest mi mile widziana 😉
UsuńZnakomita pointa!
OdpowiedzUsuńDzięki @Frau Be👍😁😊
UsuńSpójność wynika głównie z tego jak funkcjonuje nasz umysł... :)
OdpowiedzUsuńTrafne spostrzeżenie 😉 Wszystko musi grać 😉 Szczególnie w głowie...
Usuń