(z szacunkiem do zniszczeń)
Rekonstrukcja śledzia?
Czemu nie. Wystarczy wspomnienie zapachu
i ktoś,
kto z powagą potwierdzi:
„Tak, on kiedyś był świeży”.
Rekonstrukcja myśli –
trudniej. Rozsypały się jak puzzle,
których
brakło w pudełku
i nawet pies nie przyzna się do winy.
Rekonstrukcja narodu –
odbywa się głównie w mediach.
Tam każda
wersja jest wersją poprawną,
o ile nikt nie wstanie z fotela.
Rekonstrukcja mnie –
co rano przy lustrze.
Twarz jakby znajoma,
ale
brwi z epoki lodowcowej.
© Artbook
Warto zatrzymać się nad głębią tych słów.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące rekonstrukcje, szczególnie to przy lustrze - do rozwinięcia myśli.
OdpowiedzUsuńSłowa warte zatrzymania, zwłaszcza ta ostatnia rekonstrukcja przy lustrze... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń