Dzień Kasztana! W parku ogłoszono wielkie święto, więc postanowiłem wziąć udział. "Zbieranie kasztanów? Co może być trudnego?" – pomyślałem. Z torbą na ramieniu ruszyłem dumnie w tłum.
Zaraz po przyjściu zobaczyłem dzieciaki śmigające z prędkością światła, zgarniające każdy kasztan, jakby był złotem.
Zanim się zorientowałem, zostałem z torbą pełną... liści. Cóż, nie każdy rodzi się mistrzem zbierania.
Nagle zauważyłem idealny, błyszczący kasztan pod drzewem. Rzuciłem się na niego, jakbym odkrył skarb. I już go prawie miałem, ale w tym samym momencie starsza pani z kijkami nordic walking była szybsza!
„Lepiej wrócę do liści” – pomyślałem, patrząc, jak triumfalnie odchodzi z moim kasztanem.
© Artbook